„Masz w sobie wszystko, by przeżyć życie w piękny sposób, a wokół Ciebie, na naszej planecie i we wszechświecie jest wszystko, czego Ci potrzeba do życia i zdrowia.”
Św. Hildegarda
Czerwiec chyli się ku końcowi. Powietrze gęste jest od zapachu lipowego kwiecia i dźwięku pszczół. W uszach pobrzmiewa muzyka koników polnych w akompaniamencie świerszczy i trzmieli. Tu i ówdzie zawieje lekki wiatr, który studzi drążące smugi rozgrzanego słońca. Astronomiczna wiosna jeszcze się nie pożegnała, a upały letnie rozgościły się w najlepsze. Nadeszło lato. Ziemia spragniona jest wody. Wiosna tego roku pozostawiła po sobie obfite plony. Gałęzie drzew uginają się od nadmiaru owoców. Dojrzałe soczyste czereśnie kuszą aromatem i intensywną namiętną czerwienią. Żegnają się słodkie truskawki, by za chwile dojrzały maliny. W lesie wysyp jagód. Na potęgę, jak szalone, swoje bordowe oblicza wystawiają ku słońcu wiśnie. Kiście porzeczek i winogron falują wraz z podmuchami wiatru. Ogródki i klomby zatopione w morzu kolorów lilii, bratków, rumianku okraszonego tu i ówdzie pojedynczym makiem, przekwitłą pulchną piwonią i różą. W sadzie coraz większe stają się jabłka, gruszki i śliwki. Opadło kwiecie czarnego bzu zostawiając zielony owoc, gotowy, by dojrzewać. W drodze na łąki i pola ścielą się kobierce koniczyny przeplatanej polnym kwiatem. W nabrzmiałych połyskującym złotem zbożach tu i ówdzie osiadł pachnący chaber. Zatapiam się w kolorach darów natury. Zanurzam się w obłędnych zapachach lata.
Obfitość.
To tak, jak ze mną i z Tobą. Mam i Ty masz w sobie potencjał, zasoby, by przeżyć życie tak, jak chcesz. Z pasją. Kreatywnie. Masz w sobie wszystko, by tworzyć, pomnażać.
I ja i Ty mamy prawo do wszelkich wspaniałości tego świata, do wszelakiej obfitości.
I podobnie, jak natura, która tworzy z lekkością tak jak ja i Ty żyjąc z pasją miłujemy to, co robimy i tym samym kreujemy z miłością.
Ty i ja widzimy więcej, dostrzegamy możliwości. Ja i Ty zachwycamy się życiem, światem, darami natury. Zauważamy wszystko, co piękne. Za tym idzie poczucie wdzięczności, a wraz z nim poczucie obfitości.
Piękne słowa w ww. cytacie. Jednak jedna rzecz nie daje mi spokoju! Ta kwitnąca lipa, którą muszę wysuszyć, a nie ma mnie obecnie w Polsce i nie wiem czy zdążę. A tak lubię, na herbatkę.
ładne zdjęcia 🙂
Bardzo dziękuję 🙂
Wzruszyłem się i mam ochotę wracać na Polską Wieś.Dzięki Iwono za wpis.
Bardzo proszę Sławku 🙂 drzwi pensjonatu Pod wiejską strzechą są zawsze dla Ciebie otwarte 🙂
Piękny wpis. Uświadomił mi jak bardzo w Danii brak mi tej różnorodności i obfitości polskiej przyrody. Zatesknilam za Kaniwola?
Dziękuję 🙂
Iwono, dziękuję Ci za pachnące, soczyste, mięsiste słowa i zdjęcia… Przywołały one piękne obrazy w mojej wyobraźni, wspomnienia dzieciństwa i marzenia o swoim miejscu <3
Ja także dziękuję 🙂